Usunięcie macicy za i przeciw. Mięśniaki macicy. Operacje ginekologiczne - Elfy.

forum dla kobiet przed i po różnego rodzaju operacjach ginekologicznych. Usunięcie macicy, mięśniaki macicy.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

Aby w pełni korzystać z naszego forum - zachęcamy do rejestracji. Wątki z galerią i codziennymi rozmowami dostępne są tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Drażniące reklamy można usunąć - patrz: pomoc techniczna.

#1 2014-01-24 09:49:56

 Kariolka

Administrator

Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2013-08-11
Posty: 2967
zainteresowania: góry, film, książki, żużel

Usunięcie macicy - jak z tym żyć?

Proszę o wskazówki jak polubić siebie, gdy ciało nie wygląda i nie czuje tak jakbym chciała. Jak przestać o tym myśleć, jak dalej żyć?? Mam 50 lat. Miałam 42 lata, gdy przeszłam radykalną histerektomię z powodu mięśniaków. Mimo, że minęło tyle lat ciągle uważam, że zbyt pochopnie poddałam się operacji. Prawie przy każdej wizycie lekarz podkreślał, iż „Pani chyba nie widziała mięśniaków”, aż tu pewnego dnia sugestia z Jego strony, by ” zrobić z tym porządek”. Nie miałam do końca świadomości jakie będą konsekwencje. Od dwóch lat wiem i odczuwam je na co dzień. Dbam o siebie, jak potrafię najlepiej, ale martwi mnie najbardziej całkowity brak pożądania. Mój mąż także to zauważa. Ostatnio nawet częściej docina mi z tego powodu. Moje ciało nie reaguje w czasie stosunku. Nie rozpoczynamy pieszczotami, mąż od razu gotowy jest do seksu. W formie żartu mówię o swoich pragnieniach, bo nawet nie wiem… być może gdyby zajął się mną trochę, to przyszłaby chęć i zadowolenie… A tak, udaję, że jest mi fajnie, choć tak naprawdę czekam na to, by mąż skończył. W zasadzie myślę o tym od momentu powrotu ze szpitala. Czuję się gorsza, by nie powiedzieć, że chwilami jak nie kobieta. Brakuje mi tego CENTRUM, bo tęsknię do chwil, gdy naprawdę było nam cudownie. Wydaje mi się, że staję się nieatrakcyjna dla męża i że on też tęskni do mnie takiej sprzed lat. Mam dopiero 50 lat, aż boję się myśleć co będzie się ze mną działo dalej.
Pani Doroto, uwielbiam Panią w Rozmowach wtoku, bo się Pani „nie certoli” – przepraszam za określenia. Przede wszystkim proszę Panią o odpowiedź i mam nadzieję, że ją otrzymam…i, że ze mną też Pani nie będzie się certoliła. Z góry dziękuję. Pozdrawiam ciepło. Anna.

Anno, nie nauczę Cię w paru zdaniach sztuki akceptowania siebie, ale pokażę Ci gdzie popełniasz wciąż ten sam błąd, który staje się źródłem kolejnych problemów. Otóż, ani nie zbierasz ważnych informacji, ani ich nie udzielasz. Poddałaś się bardzo poważnej operacji nic o niej tak naprawdę nie wiedząc, dlatego teraz nie spostrzegasz jej jako poprawiającej jakość Twojego życia (bo eliminującej poważne dolegliwości zdrowotne i ból), albo wręcz ratującej życie, tylko jako okaleczenie. Nie zebrałaś informacji o konsekwencjach histerektomii, czyli  o możliwości pojawienia się trudności w pobudzeniu seksualnym i osiąganiu satysfakcji, a także możliwości odczuwania fizycznego dyskomfortu w trakcie współżycia, więc szukasz winy w sobie, czujesz się coraz gorzej we własnej skórze. Tymczasem problem może tkwić w obniżonym poziomie hormonów, a na to jest rada – terapia hormonalna. Koniecznie poszukaj lekarza, który nie będzie Cię zbywał głupim tekstem co widziałaś a  czego nie, tylko porozmawia z Tobą jak specjalista i da Ci wreszcie pełen obraz sytuacji, a jeśli będzie trzeba, to pomoże farmakoterapią. A jeśli chodzi o nie udzielanie informacji, to skończ ze zgłaszaniem mężowi swoich pragnień w formie żartu. Nikt nie potraktuje nas poważnie, jeśli sami  żartujemy ze spraw, które są  dla nas  tak naprawdę bardzo ważne i bolesne. Musisz nauczyć się mówić do męża serio, a on musi nauczyć się słuchać tego co mówisz, bo wydaje mi się, że w tej chwili ma z tym problem. Może w tej materii też przydałaby się pomoc specjalisty, tym razem psychologa? A marzenia o tym, by seks w dojrzałym wieku, po latach związku był identyczny jak ten sprzed lat, są nierealne, bo wszystko się z upływem czasu zmienia (przecież w innych sferach życia też się wiele zmieniło, już nie biegasz tak szybko jak kiedyś, za to doszłaś na pewno do perfekcji w innej dziedzinie, która „kulała” gdy byłaś 20 lat młodsza). Aby seks nie stał się rutynowym, nudnym „obowiązkiem małżeńskim” oboje partnerzy muszą  o niego dbać, bo taki głód na bliskość fizyczną jaki „sam z siebie” trawił nas w pierwszym okresie bycia ze sobą jest nie do powtórzenia. Anno, naucz się zbierać i udzielać informacji, to jest konieczne by zacząć znów lubić siebie.

źródło:
http://zwierciadlo.pl/porada-eksperta/u … -z-tym-zyc


usunięcie trzonu macicy - V/2012, znieczulenie lędźwiowe. Powód: mięśniaki macicy, krwotoczne miesiączki, uciski na sąsiednie narządy.
http://emoty.blox.pl/resource/th_0girl_cleanglasses1.gif

Offline

#2 2014-01-24 10:06:05

 Kariolka

Administrator

Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2013-08-11
Posty: 2967
zainteresowania: góry, film, książki, żużel

Re: Usunięcie macicy - jak z tym żyć?


usunięcie trzonu macicy - V/2012, znieczulenie lędźwiowe. Powód: mięśniaki macicy, krwotoczne miesiączki, uciski na sąsiednie narządy.
http://emoty.blox.pl/resource/th_0girl_cleanglasses1.gif

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.acyl.pun.pl www.flyff.pun.pl www.txcrashday.pun.pl www.malow.pun.pl www.pokeland.pun.pl